18 grudnia 2007, 22:20
siedziałam sobie w wannie, myśląc co by tu napisać na początek. może by się tak przedstawić? w końcu jak to blog to może ktoś czasem tu zajrzy..... a jeśli nie to bez znaczenia w sumie. piszę to dla siebie.
więc mam 20 lat i studiuję na uw filologię angielską. to tyle:))
w tym momencie powinnam się już uczyć do sesji. ale totalnie nie mam motywacji, więc odkładam to jak się da. zdać, zdam te egzaminy, więc luz. mam ważniejsze rzeczy to robienia. jak na przykład werbalny ekhibicjonizm w formie bloga.... no na to wygląda. będę tu coś pisać co jakiś czas. bo ogólnie mam socjopatyczny okres trochę. moi znajomi mnie denerwują:// nie wiem czemu, to ogólnie porządni ludzie.... ogólnie:) czasem trochę stuknięci. próbują mnie swatać, np:/// - co NIGDY nie wychodzi. pewnie to moja wina. tzn nie jestem jakoś bardzo przeciwna randkom w ciemno, może być zabawnie czasem.... a raczej nie byłam przeciwna. do ostatniego tygodnia. ale o tym kiedy indziej.
na razie idę sobie obejrzeć coś na youtube. to jest generalnie dobra wideoteka o_O. jak się człowiek postara, można znaleźć większość filmów:D więc sobie oglądam czasem. wczoraj widziałam no night is too long z lee williamsem - he's like the cutest fucking thing EVER. i ten akcent... muszę przeczytać książkę. tylko, że podobno tam na końcu jest zasugerowane jakieś tam szczęśliwe zakończenie dla tima i isabel co w mojej opinii znalazło się tam tylko dla tego, że autorka zawsze zakochiwała się w gejach i chciała to sobie odbić w noweli... film się zakończył dużo wiarygodniej - tim dał jej odejść bo widział że wszyscy którzy go kochają cierpią - jak np. ivo. wielka szkoda, że okazał się taki zaborczy - byli sexy parą:) no ale tak czy inaczej pewnie nikt nie widział tego filmu oprócz mnie więc nieważne:P