17 stycznia 2008, 19:06
rimbaud i verlaine to moi nowi idole=D rimbaud ma siedemnaście lat kiedy poznaje verlaina, który z kolei traci dla niego głowę w tym stopniu że zostawia żonę i dziecko i jeździ za nim wszędzie i ogólnie jest to bardzo toksyczny związek bo strzelają do siebie w zazdrości i tym podobne, ale ja już tak mam że im coś jest bardziej pokręcone tym bardziej mi się podoba:)) nie wiem nie znoszę tych banalnych komedii romantycznych w sensie boy meets girl bleeeh NUDA.
w każdym razie wypożyczyłam dzisiaj u siebie na wydziale tomik poezji rimbauda. próbka:
Odnaleziono w końcu!
- Ale co? - Wieczność! Ona
Jest morzem, co się łączy
Ze słońcem.
to było cytowane na samym końcu filmu kiedy już płakałam bo rimbaud umarł przedwcześnie;> no ale nic. ostatnio często płaczę na filmach. w każdym razie, nie sądziłam że kiedykolwiek to powiem ale LEONARDO DI CAPRIO JEST DOBRYM AKTOREM.
O_o
ps. też chcę do kogoś strzelać w zazdrości