19 grudnia 2007, 19:59
co za pokręcony dzień... na adaptacjach filmowych facet ma bzika na punkcie seksu. więc jest trochę monotematycznie... ^^ pytał się nas na przykład dzisiaj czy może sceny nie wydały nam się zbyt "graphic" i czy nie uraziły naszych uczuć... w ogóle jak robił wstęp do the comfort of strangers to powiedział coś w stylu: "poczytałem sobie biografię głównego aktora i chociaż jest bardzo męski, to okazuje się, że jest gejem. przepraszam za to bardzo. " Eeeeee....
1) dlaczego on nas przeprasza?
2) czy gej nie może być męski?
NEWSFLASH panie profesorze:///
a propos mojej randki w ciemno...... Boże co to była za porażka:/// ustawiła nas koleżanka z wydziału. na początku było fajnie, gadamy sobie o filmach, muzyce, zainteresowaniach, itp., po czym ona pyta mnie o moje poprzednie związki. więc zaczynam jej mówić o moim ex, a ona na to, na pół restauracji: TO TY SIĘ SPOTYKASZ Z FACETAMI?!
ludzie sie patrzą na nas w stylu: a co w tym dziwnego?
ja: ....
ona: (zaczyna se zbierać)
ja: ...czy to problem?
ona: ja wiem jakie wy numery potraficie wykręcić. ja się na to nie piszę.
ja: .........
ona: na razie.
no i poszła.
:(((
ogólnie koleżanka jej chyba zapomniała wspomnieć że jestem bi, i tylko nas umówiła ze sobą, więc ona sobie pewnie wyobraziła że lubię tylko laski.... to nie moja wina, że miała złe doświadczenia z osobami bi - ale przykro mi, jak ludzie generalizują. powinna mi szansę dać przynajmniej! trochę mnie to zdołowało. nikt mnie nigdy nie zechce.... hetero uważają, że jestem w połowie drogi do homo i to tylko kwestia czasu, a homo uważają że sobie eksperymentuję i że się nimi bawię. otóż nieprawda... to jest jak dyskryminacja w dyskriminacji:/// mam nadzieję, że znajdę kiedyś kogoś kto mnie zaakceptuje... to nie tak, że mi zawsze czegoś brakuje. jak jestem z osobą, to jestem z nią na 100%.
no to tyle na dzisiaj. mam trochę podły nastrój............