Najnowsze wpisy, strona 2


Coming Out - jak i kiedy??
Autor: ever_20
22 grudnia 2007, 16:02
muszę wreszcie powiedzieć mojej mamie... wiem, że osobom bi jest łatwiej niż homoseksualnym, ale dla mnie to i tak bardzo trudne. nie wiem kiedy i jaki moment wybrać, i jakie słowa... niektórzy pewnie mogą sądzić, że orientacja seksualna to prywatna sprawa każdego człowieka, ale ja jestem i zawsze byłam blisko z mamą, i czuję że nie zna mnie jednak do końca przez to... ale boję się, że spojrzy na mnie jakoś inaczej niz przedtem, a przecież to tak naprawdę tylko jeden dodatkowy aspekt mojej osobowości... tylko, że ona ciągle gada o tym jak to każda dziewczyna znajdzie swojego księcia itd, i czuję że to będzie zawód dla niej... tzn jest 50% szans oczywiście że znajdę tego księcia gdzieś/kiedyś, ale jak powiedzieć matce że ewentualnie może byc to też księżniczka? tak czy inaczej, bardzo nie chcę tego robić, a jednocześnie bardzo chcę....... jak na razie, wie o mnie tylko kilku najbliższych znajomych. mój brat jest homofobem, wieć jemu chyba nigdy nie powiem, ale mamie bym chciała.......

 

JA vs MOTŁOCH
Autor: ever_20
21 grudnia 2007, 11:07

jadę zaraz na zakupy kupić sobie jakąś koszulę i krawat, muszę wyglądać nobliwie i grzecznie na wigilii z dziadkiem i jego żoną (3cią z rzędu już) żeby nie "prowokować konfliktów". ta kobieta mnie nienawidzi od kiedy zrobiłam sobie kolczyk w brwi (3 lata temu). ZANIM go zrobiłam, byłam "inteligentna, elokwentna, kulturalna" i w ogóle cud miód, a potem przyszedł kolczyk i nagle, ladies & gentlemen, mój wspaniały intelekt umarł tragiczną śmiercią a ja na wieki wieków zostałam "zmieszana z motłochem". no i tak. generalnie, ludzie mieli ciągle jakieś problemy z tym - moja wychowawczyni w 3ciej klasie zasugerowała, żebym zdjęła kolczyk na prezentacje maturalną. oczywiście nie zdjęłam. nie widziałam wtedy (i dalej nie widzę) jaki kolczyk miałby wpływ na wartość merytoryczną mojej prezentacji. niektórzy ludzie są oficjalnie PRZYKRZY.

wieczorem jadę z K. na wigilię z jego znajomymi z liceum. mają po 23 lata, a dalej się trzymają razem i spotykają co piątek. ciekawa jestem jak długo moja klasa wytrzyma...

 

ŚMIERĆ PANU JOGINOWI
Autor: ever_20
20 grudnia 2007, 17:57

byłam na jodze - facet mnie załamał kolejny raz. gadał o tym, że tylko źli ludzie maja nowotwory, bo dobrzy umieją panować nad swoim ciałem... WTF? moja babcia miała nowotwór, a była kochana i dobra. miałam ochotę wstać i wyjść, i powciskać mu jeszcze po drodze. aha, a potem mówił, że musimy ćwiczyć i rozwijać się, żeby później wiedzieć co robić jak się przytrafią takie nieszczęścia jak mąż alkoholik albo syn homoseksualista, bo będziemy musieli rozwiązać i usunąć jakoś te problemy. myślałam, że go trzasnę jego matą własną:/// może ja powinnam się usunąć w połowie w takim razie. jestem normalnie ZŁA. pewnie będę miała nowotwór niedługo. BLAH.

na wigilię przyjdzie ojciec... będę musiała to jakoś przeżyć:(( znowu powie: "wiesz, że jesteś moją ukochaną córeczką i zawsze nią będziesz". a ja będę miała ochotę odpowiedzieć: "tak, jestem twoją kochaną córeczką jak mnie widujesz raz na rok na gwiazdkę, a tak to masz nowego ukochanego synka, nową ukochaną żoneczkę i jej córeczkę, która jest też twoja ukochana ale pewnie bardziej skoro to z nią mieszkasz." oczywiście nie powiem tak. ale tylko dlatego, że nie zamierzam tracić na tego człowieka powietrza.

z miłych radosnych rzeczy na dziś... NIC. o, kupiłam sobie lakier do paznokci.

zanim pójdę na uczelnię...
Autor: ever_20
20 grudnia 2007, 10:07
nie chcę iść na tę cholerną jogę znowu:/// facet to SADYSTA. i ma obsesję na punkcie prokreacji, rodziny i ciąży. a może moje całe życie nie polega na tym, żeby mieć dzieciaka i mieć dobre mocne biodra żeby go urodzić? PFFF.
movie sex scenes/randki w ciemno SUCK
Autor: ever_20
19 grudnia 2007, 19:59

co za pokręcony dzień... na adaptacjach filmowych facet ma bzika na punkcie seksu. więc jest trochę monotematycznie... ^^ pytał się nas na przykład dzisiaj czy może sceny nie wydały nam się zbyt "graphic" i czy nie uraziły naszych uczuć... w ogóle jak robił wstęp do the comfort of strangers to powiedział coś w stylu: "poczytałem sobie biografię głównego aktora i chociaż jest bardzo męski, to okazuje się, że jest gejem. przepraszam za to bardzo. " Eeeeee....

1) dlaczego on nas przeprasza?

2) czy gej nie może być męski?

NEWSFLASH panie profesorze:///

a propos mojej randki w ciemno...... Boże co to była za porażka:/// ustawiła nas koleżanka z wydziału. na początku było fajnie, gadamy sobie o filmach, muzyce, zainteresowaniach, itp., po czym ona pyta mnie o moje poprzednie związki. więc zaczynam jej mówić o moim ex, a ona na to, na pół restauracji: TO TY SIĘ SPOTYKASZ Z FACETAMI?!

ludzie sie patrzą na nas w stylu: a co w tym dziwnego?

ja: ....

ona: (zaczyna se zbierać)

ja: ...czy to problem?

ona: ja wiem jakie wy numery potraficie wykręcić. ja się na to nie piszę.

ja: .........

ona: na razie.

no i poszła.

:(((

ogólnie koleżanka jej chyba zapomniała wspomnieć że jestem bi, i tylko nas umówiła ze sobą, więc ona sobie pewnie wyobraziła że lubię tylko laski.... to nie moja wina, że miała złe doświadczenia z osobami bi - ale przykro mi, jak ludzie generalizują. powinna mi szansę dać przynajmniej! trochę mnie to zdołowało. nikt mnie nigdy nie zechce.... hetero uważają, że jestem w połowie drogi do homo i to tylko kwestia czasu, a homo uważają że sobie eksperymentuję i że się nimi bawię. otóż nieprawda... to jest jak dyskryminacja w dyskriminacji:/// mam nadzieję, że znajdę kiedyś kogoś kto mnie zaakceptuje... to nie tak, że mi zawsze czegoś brakuje. jak jestem z osobą, to jestem z nią na 100%.

no to tyle na dzisiaj. mam trochę podły nastrój............